Posted in ,

Portugalski - taki hiszpański, tylko bardziej cool ;)

poniedziałek, 16 lipca 2012 13:18

Uczyłam się w swoim życiu sześciu języków obcych (kurka, sama nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle!). Jeden z nich co prawda jest martwy, ale stanowi dobrą podstawę do nauki innych - mówię oczywiście o łacinie. W liceum mieliśmy dwie godziny łaciny tygodniowo i przez trzy lata zdążyliśmy przerobić jakieś 300 stron JEDNEGO podręcznika. Nie była to jak widać bardzo intensywna praca, choć łacinniczkę mieliśmy surową i wrzeszczącą. Nie pamiętam wiele zasad gramatycznych, a odmiana wywietrzała mi z głowy zaraz po wręczeniu świadectw, ale do tej pory słowa wywodzące się z łaciny (niezależnie w jakim języku) brzmią mi swojsko i znajomo.

 Sądzę, że właśnie dlatego nauczyłam się francuskiego dość szybko i bezboleśnie. Nauka tego języka przebiegała w sposób zupełnie odwrotny niż języka niemieckiego, którego kuliśmy w liceum. Zdając matury miałam opanowany na pozimie B1 i potem na pierwszym roku studiów byłam nawet na kursie na poziomie B2, ale... nie czułam, że się czegokolwiek uczę. O_O Opór materii był ogromny, słówka mi się myliły, gramatyka sprawiała wrażenie zakręconej jak świderek, a rzeczowniki były długie jak spaghetti. Przyszedł moment, w którym powiedziałam sobie: nein! Niemiecki poszedł do kosza, a ja poświęciłam się francuskiemu. W międzyczasie przyplątał mi się równie swojsko brzmiący portugalski, ale jeśli o ten język chodzi, nie wyszłam poza standardowe A1-A2. Nie mam o to do siebie pretensji, bo moim zdaniem nie należy łapać zbyt wielu srok za ogon.

Dlaczego portugalski, a nie hiszpański? :) Jeśli o mnie chodzi powodów jest kilka:

1. Brzmienie języka i to "coś", co sprawia, że chcesz się go nauczyć. Powiedzmy sobie szczerze, portugalski pięknie szeleści.
 
2. Jego znajomość jest o wiele mniej powszechna w Polsce, co sprawia, że czujesz się bardziej trendy i cool. ;) Oczywiście żartuję. Ale faktem jest, że dobrze jest znać jakiś "rzadszy" język.
 
3. Brazylia, Portugalia, Angola i Mozambik to może mniej imponująca lista niż większość krajów Ameryki Południowej i Środkowej, ale i tak fajnie móc się dogadać z tyloma milionami ludzi na świecie. :)

4. Trenowałam capoeirę i uwielbiam bossa novę. Z hiszpańską kulturą natomiast niewiele mam wspólnego.

Historia nauki tego języka jest u mnie trochę zakręcona. Uczyłam się najpierw z pomocą bliskiej osoby, która tym językiem władała, potem samodzielnie, potem uczęszczałam przez prawie dwa semestry na kurs - a że było to we Francji, a pozostali uczestnicy byli Francuzami władającymi hiszpańskim, szliśmy z programem baaardzo szybko. Po powrocie do Polski chciałam kontynuować naukę w jakiejś szkole językowej, ale albo nie miałam na to czasu, albo pieniędzy. I tak minęło kilka lat, mój portugalski się przykurzył, miałam inne cele (certyfikaty z angielskiego i francuskiego, rozpoczęcie rosyjskiego)...

Teraz mam nową motywację, aby ponownie puścić naukę tego pięknego języka w ruch: wakacje w Portugalii! :) Aby przypomnieć sobie podstawy, wyciągnęłam z szafki taką książkę dla początkujących:

 
i chcę ją przerobić przed wyjazdem. Od nowego roku szkolnego poszłabym natomiast na kurs.

 
Jeszcze dwa słowa na temat różnic między portugalskim kontynentalnym i brazylijskim. Mnie znacznie bardziej podoba się ten drugi, jest bardziej miękki, śpiewny, z intonacji przypomina trochę rosyjski. Różnice w słownictwie oczywiście występują, ale nie są bardziej dramatyczne niż te między np. amerykańską i brytyjską odmianą angielskiego. Co może sprawiać problemy, to gramatyka, bowiem w niej występuje trochę różnic, np. w Brazylii w najbardziej prywatnych kontaktach używamy konstrukcji, która w Portugalii jest zarezerwowana do kontaktów raczej oficjalnych.
 
Dla chcących posłuchać pięknej brazylijskiej odmiany portugalskiego - piosenka:

 

Comments

Unknown

Portugalski rzeczywiście jest przepiękny ;) Sama planuję się go zacząć uczyć za jakiś czas, ale na razie priorytetem jest hiszpański o którym też sporo napisałaś ;) W każdym razie, trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)

Pola Zas

Uczyłam się portugalskiego zaraz przed nauką hiszpańskiego i ten język zawsze będzie mi bliski (a dzięki hiszpańskiemu teraz portugalskie słowo pisane rozumiem nieźle:).
Wymowa zdecydowanie z Portugalii, nie ta brazylijska. Nasłuchałam się obu akcentów na żywo i wolę jednak ten mniej 'trendy' portugalski z Portugalii ;p Przecudowny, dreszcze po ciele przechodzą słysząc chłopaków z Porto ;D (bo w Lizbonie z kolei inne wyrażenia, troszkę inny akcent...). Polacy z wymową nie mają problemu, bo mamy podobne głoski - tak przynajmniej mi się wydawało gdy byłam na fali nauki :]


Z łaciną i rumuński i włoski i hiszpański jest łatwiejszy ;) Na coś się przydały moje zajęcia z łaciny na filologii rosyjskiej :D

Pola Zas

btw. hiszpańskiego - mnie męczy boom na naukę tego języka, teraz chyba nie ma osoby, która by się hiszpańskiego nie uczyła :D

A przecież to taki bełkotliwy język ;)))

Mam swój rumuński i to daje mi największą satysfakcję nauki języka, którego niemal NIKT się nie uczy :D

Sana

Paula - ze znajomością hiszpańskiego portugalski pójdzie Ci błyskawicznie. ;)

Pola Zas - Też zauważyłam, że hiszpańskiego uczy się połowa moich znajomych. ;) Mnie się wymowa hiszpańskiego kontynentalnego nie podoba, to seplenienie jest przezabawne. :D

Jeśli chodzi o portugalski, to zawsze uczyłam się brazylijskiej odmiany, i teraz gdy słucham kontynentalnej, to też się zwijam ze śmiechu. :P Jak można mówić bom dija zamiast bom dżija? Onde zamiast ondżi? I jeszcze te czasowniki zwrotne: chamo-me zamiast po prostu me chamo... Ogólnie mam nadzieję, że w Portugalii w ogóle będę rozumiała co się do mnie mówi. :D

A rumuński to też mi bliski język, mój dziadek świetnie w nim mówi. Taka mieszanka słowiańsko-łacińska. :))

niecoolturalnie

Studiuję iberystykę i oprócz hiszpańskiego musimy uczyć się innego języka romańskiego. Do wyboru mieliśmy: włoski, francuski, portugalski i rumuński. Po pierwszych zajęciach z francuskiego, kiedy zobaczyłam bodajże 6 różnych "e", stwierdziłam, że piękny język, ale nie dla mnie. Uważam, że portugalski jest przecudownym językiem, ale ponieważ jest to dla mnie język dodatkowy, a ja studiuję jeszcze inny kierunek, kiedy usłyszałam, że lektorzy są baaaaardzo wymagający wybrałam włoski.

Uważam jednak, że każdy z tych trzech języków jest po prostu piękny!

Unknown

Mi się już długo, długo podobał hiszpański, ale nigdy nie mogłam wziąć się za naukę. Cały zeszły rok za mną chodził, ale przygotowania do matury i ostatnia klasa liceum były ważniejsze, więc nie miałam czasu, żeby w jego kierunku coś robić. Teraz mam wreszcie wakacje, więc nadrabiam ten czas i intensywnie się uczę hiszpańskiego. Dla mnie jest to jeden z najpiękniejszych języków, chociaż nie miałam jeszcze okazji się go osłuchać na żywo, więc może jeżeli uda mi się w przyszłym roku podbić Hiszpanię też stwierdzę, że to zwykłe seplenienie ;P A bum na hiszpański rzeczywiście trwa ;)

Też myślę, że z hiszpańskim łatwiej mi pójdzie portugalski, dlatego najpierw chcę porządnie wziąć się za hiszpański i go opanować, a potem dopiero uczyć się portugalskiego ;)

Nika

Jeeejku, portugalski <3 kiedyś bardzo chciałam się go uczyć, ale w szkole zamiast tego musiałam wybrać ten popularny hiszpański :) a z mojej nauki hiszpańskiego i tak niewiele wyszło. i słyszałam, że portugalski jest trudniejszy :) więc życzę z całego serducha powodzenia :)

Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

Sana

niecoolturalnie - włoski, z tego co wiem, jest naprawdę prosty. :) Francuski też wg mnie jest w miarę ok, jak się człowiek osłucha, to wymowa wcel nie jest taka straszna. ;)

Paula - czy łatwiej, to zależy. ;) Mnie portugalski na pewno pójdzie łatwiej, bo ma wiele wspólnych zasad gramatycznych z francuskim. :)

Nika - nie umiem ocenić czy łatwiejszy, bo hiszpańskiego się nigdy nie uczyłam. Ale moim skromnym zdaniem na pewno jest łatwiejszy od takiego niemieckiego. :D

Football_Girl

Też trenowałam capoeirę :D 3 lata, lecz doznałam poważnej kontuzji (ponad pół roku na zwolnieniu z wf-u) i poczułam taki "strach" przed tym i niechęć. Uczę się w szkole hiszpańskiego (od września), więc portugalski s treningów bardzo mi pomógł! Bardzo podobne, fajne języki, tyle, że portugalski język jest o wiele fajniejszy <3
Posłuchajcie:
Michel Teló - Borra Passear lub É Mara osobiście wszystkie uwielbiam jego piosenki :)

Boneca

Wydaje mi sie,ze najlepiej uczyc sie jezykow poprzez dodatkowy obcy jezyk.Moze podam przyklad:pochodze z Polski I wladam tym jezykiem bardzo dobrze,po nauczeniu si eangielskiego zaczelam uczyc sie innych jezykow poprzez angielski ,czyli zamiast tlumaczyc sobie slowo na polski zanjduje odpowiednik angielski.Jest to bardzo dobre jezeli ktos chce szlifowac dwa jezyki.Ponadto potrzeba sie osluchac ,zeby wladac doskonale jakim jezykiem oraz lata praktyki I to"cos" czyli powod jakis, najlepiej idzie kiedy czlowiek sie w kims zakocha I ta druga osoba nie potrafi mowic w Twoim jezyku albo ,koniecznosc :emigracja I zawod jaki sie wykonuje ,nie ma mocnych czlowiek sie nauczy na pewno.Ciekawy blog.Pozdrawiam.

Tomasz Krawczyk

Jednak hiszpański różni się od portugalskiego. Było to omawiane podczas kursu w https://lincoln.edu.pl/warszawa/jezyk-hiszpanski aby nie mylić tych dwóch języków.

Monika Zawadzka

Jak dla mnie bardzo pomocne okazały się fiszki z hiszpańskiego https://www.jezykiobce.pl/33-hiszpanski/s-1/chce_korzystac_z-fiszki/categories-hiszpanski dzięki którym poznałam bardzo dużo nowych słówek. Myślę, że jest to doskonały sposób na to, aby rozpocząć naukę języka hiszpańskiego. W dość szybki sposób poznamy wiele nowych słówek.

Leave Comment

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...